W trakcie dzisiejszego dnia sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu odbyła się dyskusja na temat instrumentalizacji wymiaru sprawiedliwości jako narzędzia represji w Nikaragui. Głos w debacie zabrał europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Ryszard Czarnecki mówił, że Nikaragua jest obok Haiti jednym z dwóch najbiedniejszych krajów w Ameryce Łacińskiej. „Jest to kraj w którym 40 procent obywateli żyje za mniej niż 2 dolary dziennie. I to jest może największe oskarżenie wobec prezydenta Ortegi i wiceprezydenta Murillo” - powiedział.

Jak zauważył były wiceprzewodniczący PE z jednej strony Nikaragua graniczy z Oceanem Spokojnym, ale nie ma spokoju w tym kraju. „Z drugiej strony od zachodu graniczy z Morzem Karaibskim i mam wrażenie, że piraci władają tym krajem” - stwierdził Czarnecki.

„Pauperyzacja i brak sprawiedliwości. Te dwie rzeczy idą w parze. Dobrze, że PE zabiera głos w tej sprawie, ale szkoda, że musi to robić 20 lub 30 raz w ciągu ostatnich lat” - podkreślił Ryszard Czarnecki.

Od początku reżimu Ortegi-Murillo liczba doniesień o naruszeniu praw człowieka i nadużyciach w tym zakresie niebezpiecznie się pogarsza. Reżim nadal przetrzymuje ponad 150 więźniów politycznych, a wielu z nich cierpi z powodu braku odpowiedniej żywności i odpowiedniej opieki medycznej. Inni pozostają w odosobnieniu. Skorumpowany system bezpieczeństwa i sądownictwa Ortegi aresztował wspomniane osoby za praktykowanie niezależnego dziennikarstwa, pracę dla organizacji społeczeństwa obywatelskiego, dążenie do udziału w wyborach i publiczne wyrażanie opinii sprzecznych z rządową ortodoksją, pośród innych czynności uważanych za normalne w wolnym społeczeństwie. W kontekście zupełnego braku niezawisłości sądownictwa reżim atakował również grupy społeczeństwa obywatelskiego, przeciwników politycznych i dziennikarzy, przyjmując represyjne ustawy, które naruszają prawa do udziału w życiu politycznym i do wolności wypowiedzi. Od 2018 roku władze cofnęły legalną rejestrację wielu dziesiątkom organizacji pozarządowych i uczelni.