Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Niemal 60 europosłów poparło wniosek Witolda Waszczykowskiego o debatę ws. domniemanej korupcji TSUE, KE i EPL

10 grudnia 2021 r.
Udostępnij

Eurodeputowany PiS Witold Waszczykowski, wspólnie z grupą prawie 60 europosłów z 13 krajów, w tym z delegacji polskiej w grupie EKR, wystosował do Komisji Europejskiej zapytanie wymagające odpowiedzi ustnej i debaty w temacie domniemanej korupcji na szczytach UE, w tym w Trybunale Sprawiedliwości UE i samej Komisji Europejskiej.

 

Uzasadniając swoją inicjatywę, były szef MSZ podkreślił, „że zdominowana przez EPL Komisja Europejska opierała się na orzeczeniach TSUE w decyzjach umotywowanych politycznie w ramach dochodzeń przeciwko Polsce i Węgrom w sprawie praworządności”.

 

W związku z powyższym, europosłowie chcieli wiedzieć, czy którykolwiek z wymienionych w publikacji sędziów TSUE był zaangażowany w jakiekolwiek orzeczenia TSUE dotyczące dochodzeń w sprawie praworządności przeciwko Polsce i/lub Węgrom. "Jeśli tak, to w jakie konkretnie orzeczenia byli zaangażowani i które z tych orzeczeń stanowiły podstawę decyzji Komisji o kontynuowaniu tzw. mechanizmu praworządności wobec Polski i Węgier?" – pytali.

 

Pod interpelacją Waszczykowskiego podpisało się 59 europosłów, wywodzących się z dwóch prawicowych grup politycznych (EKR i ID) i posłowie niezrzeszeni, w tym eurodeputowani delegacji polskiej w EKR oraz cała delegacja węgierskiego Fideszu, która opuściła niedawno szeregi EPL.

 

Komentując uzyskane poparcie, europoseł PiS zauważył, że najbardziej znamienne jest to, kto się pod tym nie podpisał, bo brakuje podpisów posłów z grup politycznych totalnej opozycji, w tym uwikłanej w domniemany skandal Europejskiej Partii Ludowej. "Co ciekawe, żaden z polityków EPL nie próbował ze mną polemizować. Podobnie jak osoby uwikłane w sprawę, ich polityczni sojusznicy w PE nabrali wody w usta. Nie damy im jednak tej sprawy przemilczeć i będziemy domagać się wyjaśnień na sesji plenarnej” – mówił Waszczykowski.

 

Sprawę domniemanych konfliktów interesów i handlu wpływami na szczytach UE po raz pierwszy opisał francuski Liberation. Gazeta wymienia w tym kontekście prominentnych polityków Europejskiej Partii Ludowej, w tym byłego przewodniczącego KE Jeana Claude’a Junckera, byłego komisarza UE Johannesa Hahna, byłego komisarza UE Michela Barniera i kilku innych prominentnych członków EPL, w tym współpracowników obecnej szefowej KE Ursuli von der Leyen.

 

Z polskiego punktu widzenia pikanterii dodaje fakt, że na liście Liberation znaleźli się także sędziowie orzekającego przeciwko Polsce TSUE, w tym przewodniczący Trybunału Koen Lenaerts.

Z twittera