Dziś w Strasburgu podczas ostatniego dnia sesji plenarnej europarlamentu miała miejsce debata dotycząca wyników grudniowej konferencji klimatycznej ONZ (COP28), która odbyła się w Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie). W dyskusji głos zabrała europosłanka PiS Izabela Kloc.

Izabela Kloc stwierdziła, że chociaż słyszymy głosy samozadowolenia z osiągnięć COP28, to jest jasne, że świat poza Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską ma zupełnie inny pomysł na utrzymanie wzrostu gospodarczego. „Drastyczne środki klimatyczne nie tylko utrzymają Unię w izolacji, ale także nałożą na jej obywateli trudne do zaakceptowania obciążenia i spowodują utratę miejsc pracy” - zauważyła. Eurodeputowana nie zgodziła się z tym, że unijni obywatele są gotowi kupować drogie samochody elektryczne, czy płacić kilkukrotnie wyższe rachunki za ogrzewanie i żywność. „Nasza planeta wcale nie umiera, to ludzie umierają z ubóstwa, a większość obywateli Unii nie chce umierać za planetę” - wskazała polska polityk. Kloc zwróciła uwagę na wnioski z COP28, które pokazują, że dyplomacja klimatyczna w istocie jest mirażem zachodnich liberalnych elit, a "im szybciej to zrozumiemy, tym lepiej dla Europy". „Energia odnawialna - tak , ale realistycznie i pragmatycznie. Dla ludzi, dla ich dobra i spokojnego, lepszego życia” - spuentowała eurodeputowana.