Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Europosłowie PiS nt. konkluzji ze szczytu Rady Europejskiej z 24–25 maja 2021

9 czerwca 2021 r.
Udostępnij

Dziś podczas sesji plenarnej PE w Strasburgu odbyła się debata nt. konkluzji z nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej, które odbyło się 24–25 maja 2021 r. W imieniu grupy EKR głos w niej zabrali europosłowie PiS Beata Szydło oraz Zdzisław Krasnodębski.

 

Beata Szydło skoncentrowała się na trzech kwestiach, o których była mowa na ostatnim szczycie Rady Europejskiej, a które wydały się jej zasadnicze.

Pierwsza kwestia, mówiła polska polityk, dotyczy COVID-19. "Wszyscy cieszymy się z tego, że sytuacja się stabilizuje. Cieszymy się również z tego, że możemy być tutaj w Strasburgu. To jest jasny sygnał dla Europejczyków, że zwyciężamy w walce z pandemią" - stwierdziła. Zdaniem eurodeputowanej ważne jest, by ludzie mieli poczucie nadziei, że życie wraca do normalności. Kluczem do tego w opinii eurodeputowanej są oczywiście szczepionki i chęć obywateli, by się szczepić. "Akcja szczepień w poszczególnych krajach europejskich przebiega pomyślnie. Szczepionki – czasami sprawniej, czasem mniej - są dostarczane, ale widać, że sytuacja już się stabilizuje" - zauważyła.

Mimo to, podkreśliła Beata Szydło, nie można lekceważyć faktu, że może nadejść czwarta fala COVID-19. "Kluczem są oczywiście szczepienia. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby tych szczepionek było jak najwięcej i żeby były one powszechnie dostępne, ale również, żeby ludzie chcieli się szczepić" - podkreśliła. Posłanka do PE mówiła również o wadze akcji promocji szczepień i docierania do tych, którzy jeszcze mają wątpliwości lub może boją się szczepienia.

 

Drugą kwestią, którą poruszyła jest klimat. Pochwaliła samą ideę ambitnych planów w tym zakresie, zauważając, że wszystkie kraje UE ją poparły. Jednak,  podkreśliła Szydło, trzeba wziąć pod uwagę, że są kraje UE, które potrzebują więcej czasu na dostosowanie się ze względu na specyficzną sytuację swoich gospodarek. Jak dodała, przykładem są kraje Europy Środkowo – Wschodniej, jak np. Polska. "Nasza energetyka oparta w dużym stopniu na węglu potrzebuje więcej czasu na transformację" – wskazała.

 

Ostatnia kwestia o której mówiła była szefowa polskiego rządu dotyczyła polityki UE względem Rosji i Białorusi. "Polska wielokrotnie ostrzegała, że powinniśmy prowadzić jasną i jednoznaczną politykę wobec tych reżimów. Nie może być tak, że my podejmujemy różne deklaracje, wspieramy opozycję demokratyczną i jednocześnie zezwalamy na realizację takiej inwestycji jak Nord Stream 2. Musimy być jednoznaczni" – podkreśliła.

 

 

Profesor Zdzisław Krasnodębski przytoczył fragment z konkluzji Rady: „Rada potępia nielegalne, prowokacyjne, destrukcyjne działania Rosji wymierzone w Unię, jej państwa członkowskie i inne kraje. Potwierdza jedność i solidarność Unii w obliczu takich działań, jak również jej wsparcie dla partnerów wschodnich”.

"To są bardzo piękne słowa, lecz trudno w nie uwierzyć. Trudno jest uwierzyć w tę jedność i solidarność Unii w czasie, gdy niczym niezrażone, największe państwo Unii zamierza dokończyć inwestycję gazową, która oznaczać będzie zasilanie reżimu Putina miliardami euro oraz zwiększenie ich wpływu w całej Europie Środkowej" - stwierdził.

Eurodeputowany przywołał również słowa Putina, który powiedział, że Ukraina musi wykazać się dobrą wolą, aby pozostać krajem tranzytowym dla rosyjskiego gazu, co - jak stwierdził poseł do PE - wywołało konsternację niemieckich polityków, a jedna z tamtejszych gazet określiła to dosadnie jako "policzek Putina dla rządu niemieckiego". "Nie sądzę, by rząd niemiecki nie wiedział, co robi i nie zdawał sobie sprawy z geopolitycznego znaczenia Nord Stream 2 i celów Putina" – mówił profesor Krasnodębski. Jego zdaniem należy zastanowić się, dlaczego tak chętnie nastawia swój policzek.

Europoseł PiS przypomniał, że grupa EKR trzykrotnie proponowała, aby przeprowadzić debatę w PE i uchwalić rezolucję w sprawie Nord Stream 2. Jednakże, dodał, trzykrotnie wniosek ten został odrzucony na Konferencji Przewodniczących. Poparły go jedynie frakcje Zielonych i ID, a grupa EPP, której część posłów z wielkim zapałem domaga się dalszych sankcji wobec Rosji i prześciga się w krytyce Putina, również go odrzuciła. "Może zatem w tym parlamencie można krytykować Rosję, ale już nie rząd niemiecki?" – zastanawiał się polski polityk.

"Nord Stream 2 jest zaprzeczeniem tej deklarowanej na szczycie Rady jedności i solidarności. Trzeba jasno powiedzieć kto w Europie przeciwko tej jedności i solidarności występuje" – stwierdził profesor Krasnodębski.

Z twittera