Podczas dzisiejszego, pierwszego dnia sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu miała miejsce dyskusja na temat sprawozdania rocznego w sprawie działalności Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich w 2021 r. W dyskusji udział wzięli eurodeputowani PiS Kosma Złotowski i Ryszard Czarnecki.

Kosma Złotowski mówił, że instytucje europejskie są w poważnym kryzysie, a do deficytu demokracji i braku przejrzystości wielu decyzji podejmowanych w Brukseli można dodać kolejne poważne problemy niszczące wiarygodność Unii Europejskiej - korupcję, która wstrząsnęła Parlamentem Europejskim w ostatnich miesiącach oraz niejasne procedury w zakresie konfliktu interesów w Komisji Europejskiej.

„Pandemia, która była głównym wzywaniem na jakie państwa członkowskie i Unia Europejska musiały odpowiedzieć w ostatnich latach, także obnażyła szereg słabości i zaniedbań, które wymagają dokładnego wyjaśnienia” – powiedział eurodeputowany dodając, że proces negocjacji, zakupu i dostaw szczepionek do dziś budzi pytania o granice dostępu do informacji publicznej i efektywność wydawania środków publicznych. „Liczymy na Pani aktywność i nieustępliwość w szukaniu na nie odpowiedzi” – zwrócił się do Emily O'Reilly Kosma Złotowski.

Ryszard Czarnecki wskazał, że przejrzystość stanowi jeden z głównych tematów dochodzeń Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Jako wiceprzewodniczący Komisji Petycji oraz koordynator grupy EKR w Komisji Kontroli Budżetowej, Czarnecki podziękował Emily O'Reilly za jej pracę w tym obszarze. „Przejrzystość to fundament zaufania obywateli do unijnych instytucji i dlatego nie rozumiemy, jak to się dzieje, że Komisja Europejska odmawia dostępu do wiadomości tekstowych wymienianych przez jej szefową z szefem jednego z głównych koncernów farmaceutycznych, sowicie zresztą obdarowanych przez UE grantami na wynalezienie szczepionki. Podzielam krytyczną opinię pani rzecznik w tej sprawie” – powiedział Ryszard Czarnecki.

Jak stwierdził były wiceprzewodniczący PE, tego typu działania nie służą budowaniu atmosfery zaufania do KE, dlatego trzeba o tym głośno mówić i zażądać od Komisji Europejskiej, by zaprzestała dziwnych tłumaczeń, które są zupełnie irracjonalne.