Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Europosłowie EKR: Komisja wymaga od Polski, aby ingerowała w swoją konstytucję i trójpodział władzy

15 grudnia 2021 r.
Udostępnij

Parlament Europejski dyskutował dziś w Strasburgu na temat aktualnej sytuacji w kwestii instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. W debacie udział wzięli europosłowie EKR Bogdan Rzońca, Zbigniew Kuźmiuk i Patryk Jaki.

 

Bogdan Rzońca przypomniał, że w kwestii planu odbudowy, Polska zachowała się solidarnie, bo poręczyła pożyczkę, a Parlament Europejski oczekuje, że Polska wyrzeknie się własnej konstytucji. „Otóż nie. Nie wyrzekniemy się suwerenności, bo nie chcemy jednego państwa europejskiego” - powiedział europoseł i dodał, że Polska nigdy nie defraudowała środków unijnych i przyznał to niedawno bardzo wysoki urzędnik Unii Europejskiej, jednak to przeciw Polsce przyjmowane są rezolucje, choć przeciętny Europejczyk dużo więcej słyszy o korupcji w Bułgarii, na Malcie czy o liście 2,5 tysiąca prawników hiszpańskich do komisarz Jourovej, bo hiszpański system prawny jest po prostu niedobry.

 

„Na razie Fundusz Odbudowy to instrument polityczny dla tzw. naszych” - stwierdził polski polityk i dodał, że najważniejsze decyzje w Polsce i na Węgrzech zapadają w Parlamencie, a nie na polowaniach i nie na zamkach. „Dziś Polska broni Europy przed Łukaszenką i Putinem, a wasi socjalistyczni i liberalni koledzy budują z Putinem Nord Stream II” - zauważył.  Eurodeputowany z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia życzył Komisji Europejskiej, by powróciła do wartości chrześcijańskich i równo potraktowała pracowników, państwa, narody i gospodarki. Bogdan Rzońca stwierdził też, że ze względu na rosnącą inflację, Unia powinna rozpocząć dyskusję o rewizji wszystkich grantów, ponieważ przy 10 procentowej inflacji, pomoc dla państw dotkniętych Covidem będzie dużo mniej warta.

 

Zbigniew Kuźmiuk zwrócił uwagę, że podczas ostatniej wizyty w Polsce, komisarz Thierry Breton sformułował warunki polityczne zatwierdzenia polskiego planu odbudowy, powiedział o konieczności likwidacji Izby Dyscyplinarnej, a także przywrócenia sędziów odsuniętych do orzekania wyrokami sądów. „Oprócz stosowania więc w stosunku do Polski odmiennych kategorii od 2016 roku, czyli od czasu, kiedy zmienił się rząd, KE formułuje kolejne żądania polityczne, niemające żadnego związku z rozporządzeniem, które reguluje funkcjonowanie funduszu” - powiedział.

 

Eurodeputowany zastanawiał się, czy komisarze zdają sobie sprawę, że wymagają od polskiego rządu ingerencji w funkcjonowanie polskiego sądownictwa i wyroki sądów przez sugerowanie,

by wyroki przestały obowiązywać. „To jest namawianie władzy wykonawczej do łamania Konstytucji RP i ingerencji w trójpodział władzy” – przekazał Zbigniew Kuźmiuk i dodał, że jest to jest podobna sytuacja, do tej, w której premier polskiego rządu żądałby od przewodniczącej PE zawieszenia sędziów TSUE, którzy brali udział w polowaniach w francuskim zamku Chambord.

 

„Blokujecie środki dla Polski, bo nie podoba Wam się polski system sprawiedliwości” – powiedział Patryk Jaki. Europoseł, nawiązując do tekstów francuskiego dziennika Libération, stwierdził, że może Polska powinna zorganizować swój system sprawiedliwości tak samo, jak zorganizowany jest on w Unii - w sądach w TSUE i Trybunale Obrachunkowym, czyli na podstawie politycznych rekomendacji na sędziów przez rządy i sędziów wpłacających na wskazane partie polityczne. „A potem zabawy na polowaniach, w zamkach i w innych miejscach polityków, sędziów i lobbystów - często na koszt podatnika” - stwierdził.

Jak wskazał były wiceminister sprawiedliwości, mimo iż Parlament Europejski normalnie potrafi dyskutować od rana do wieczora na temat niezawisłości sędziowskiej czy praworządności, to na temat sytuacji we Francji panuje cisza. „Dlatego mam dla państwa taki pomysł. Może Polska wdroży ten wasz europejski, nowoczesny system i wtedy odblokujecie środki. No bo przecież jak się uczyć, to od najlepszych” – zakończył Jaki.

Z twittera