Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Eurodeputowane PiS o kryzysach, z którymi mierzy się UE

15 grudnia 2021 r.
Udostępnij

Dziś w Strasburgu, Parlament Europejski debatował w trakcie sesji plenarnej nad przygotowaniem Rady Europejskiej i reakcją UE na globalny nawrót COVID. W dyskusji udział wzięły eurodeputowane EKR Beata Szydło, Anna Zalewska i Izabela Kloc. 

 

Beata Szydło przypomniała, że już za kilka dni Boże Narodzenie, jednak jak stwierdziła, dla wielu Europejczyków te święta są pełne obaw. „Chcą się cieszyć, radować, spędzić je ze swoimi rodzinami, ale jednocześnie martwią się, ponieważ Europa przeżywa wiele kryzysów” - powiedziała eurodeputowana i wymieniła wśród nich pandemię, zagrożenie granicy ze strony reżimu białoruskiego i Putina oraz ubożenie Europy i Europejczyków. 

 

Była Premier RP zastanawiała się, jakie są przyczyny tak poważnych problemów europejskiej gospodarki. „Państwo mówicie, że potrzebne jest przyspieszenie ambitnych celów energetycznych i klimatycznych. Tak, jak wielokrotnie podkreślamy – klimat trzeba chronić, trzeba go ratować i wprowadzać takie zmiany, które dadzą przyszłym pokoleniom lepsze życie. Ale nie może dziać się to kosztem Europejczyków” - przestrzegała europoseł i dodała, że nie może się to odbywać na zasadzie romantycznych wyobrażeń, ze pakiet Fit for 55 zmieni wszystko na lepsze, ponieważ nie polepszy on sytuacji, a doprowadzi do jeszcze większych problemów i zubożenia Europejczyków. „Dlatego przede wszystkim musimy skoncentrować się na rewizji tego pomysłu. Musimy zastanowić się, czy rozwiązania, które zostały zawarte służą Europejczykom, czy są przeciwko nim” - podsumowała Beata Szydło. 

 

Anna Zalewska odniosła się do kryzysów, z którymi mierzy się obecna Europa, jak i toczących się walk na różnych polach, m.in.: walki z pandemią czy sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. „Zapominamy o jeszcze jednej walce. O wojnie, którą prowadzi Komisja Europejska z Europejczykami” - stwierdziła eurodeputowana i wskazała, że jest nią pozwalanie na to, żeby ETS (europejski system handlu uprawnieniami do emisji CO2) drenował kieszenie obywateli. 

 

Europosłanka odniosła się do zapisów w dyrektywie, które stwierdzają, że w sytuacji, w której wzrost cen ETS wymknął się spod kontroli, istnieje możliwość nie tylko powołania odpowiednich służb, ale także przeprowadzenia śledztwa. „Nie możemy być zakładnikami spekulacji i złodziejstwa. Pakiet Fit For 55 to tylko wariacja na temat ETS-u” - powiedziała Anna Zalewska i zaapelowała do Komisji Europejskiej, aby zakończyła wojnę z Europejczykami. 

 

Izabela Kloc stwierdziła, że wszechobecnej polityce walki ze zmianami klimatu towarzyszy bardzo konkretne zagrożenie: rosnące ceny energii i niestabilność dostaw. „Jest to haniebne, że tej zimy – jak sugeruje serwis Politico - Europejczycy zostaną zmuszeni do przykręcenia ciepła i założenia swetra - mówiła. Eurodeputowana przekazała, że obecnie 1 MWh w Austrii kosztuje 3 razy więcej niż rok wcześniej, w Polsce 2,7 razy więcej, a we Francji prawie 3,5 razy więcej, a przecież dostępność i cenowa przystępność prądu to było dotychczas wielkie osiągniecie cywilizacyjne UE.

 

Polska polityk wskazała na badania Eurostatu z 2020 roku, z których już wtedy wynikało, że aż 8 procent ludności UE obawia się, iż nie będzie w stanie ogrzać swego domu. „Jednak Komisja Europejska przyspiesza i nie widzi problemu w tym, że najbogatsi będą się bogacić, a pozostali poniosą realne koszty zielonej rewolucji” - przestrzegała Izabela Kloc i stwierdziła, że przywódcy państw członkowskich powinni wreszcie rozpocząć odważną i szczerą dyskusję na temat polityki reprezentowanej przez Fransa Timmermansa. „Ktoś musi w końcu nacisnąć na hamulce. Bo na końcu tej drogi jest niestety tylko inflacja, wzrost bezrobocia i ubóstwo. We are not fit for poverty! (nie jesteśmy gotowi na ubóstwo - w nawiązaniu do pakietu "Fit for 55" - przyp. red)” – zakończyła Izabela Kloc.

 

Z twittera