Dziś podczas posiedzenia Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych PE (EMPL) miała miejsce wymiana poglądów z Nicolasem Schmitem, komisarzem do spraw miejsc pracy i praw socjalnych. W dyskusji udział wzięła eurodeputowana PiS Elżbieta Rafalska.

Elżbieta Rafalska skoncentrowała się na trzech aspektach. Eurodeputowana wskazała na wyzwanie, jakim jest zwiększenie pomocy na rzecz państw, które udzielają schronienia uchodźcom. "Wiemy, że np. Polska przyjęła 4 miliony uchodźców. Oczywiście nie wszyscy w tej chwili w Polsce przebywają, ale taka liczba przepłynęła przez granice polskie, gdzie jest im udzielana wszechstronna pomoc" - zaznaczyła. Eurodeputowana powiedziała, że również inne kraje ościenne udzielają znaczącej pomocy, co w warunkach również głębokiej inflacji, wzrostu cen energii i nowej sytuacji społecznej powoduje nowe obciążenia. "Czy w związku z tym, poza tym co do tej pory, Komisja zamierza przeznaczyć na ten cel dodatkowe środki?" – pytała polska polityk.

Drugie pytanie Rafalskiej dotyczyło dyrektywy o tymczasowym wsparciu, która funkcjonuje już trzy miesiące. Eurodeputowana odniosła się do propozycji zmian tej dyrektywy pytając, czy była przeprowadzona jej ocena i czy dopatrzono się jakichś nieprawidłowości.

Eurodeputowana PiS poruszyła również kwestię europejskiej gwarancji dla dzieci i pytała, czy wszystkie państwa przygotowały swoje Krajowe Plany Działania także w tym obszarze, a jeżeli nie, to co stoi na przeszkodzie. "Czy jest szansa w związku z dodatkową falą dzieci z Ukrainy, że środki przeznaczone na gwarancje dla dzieci będą zwiększone?" – dopytywała Rafalska przypominając, że ta fala uchodźców dotyczy głównie kobiet z małymi dziećmi. Dodatkowo – jak mówiła - wchodzą też w grę bardzo ważne kwestie dotyczące edukacji i opieki zdrowotnej. Rafalska chciała wiedzieć, czy wszystkie kraje świadczące pomoc uchodźcom gwarantują prawa socjalne takie, jakie wynikają z dyrektywy tymczasowej.

Nicolas Schmit odniósł się do kwestii konsekwencji wojny w Ukrainie dla krajów przyjmujących w większym stopniu uchodźców, jak Polska, Rumunia, Mołdawia, Słowacja, czy Czechy. "Muszę podziękować za te wysiłki. I to nie tylko tym krajom, ale również ich obywatelom, ponieważ to oni dokonali kolosalnego wysiłku, żeby przyjąć tych uchodźców u siebie" - podkreślił.

Komisarz stwierdził, że jeżeli wojna będzie jeszcze trwała i uchodźcy nadal będą napływać, będą musieli skorzystać też z pomocy europejskiej. "W tej kwestii nie tylko Komisja podejmuje decyzje, a zmiana budżetu wymaga także zaangażowania i decyzji Rady i Parlamentu, żeby zmobilizować i uruchomić nowe środki. Teraz podjęliśmy kroki, żeby jak najszybciej uwolnić środki, żeby można było te środki realizować" – mówił Schmit.

W temacie gwarancji dla dzieci luksemburski komisarz powiedział, że nie wszystkie państwa – bo tylko dziesięć - przedstawiły swoje plany. "Ten nowy wymiar trzeba uwzględnić. Miliony dzieci napłynęły do państw członkowskich i trzeba im zapewnić opiekę, integrację w szkołach" – zaznaczył mówiąc, że z problemem tym borykają się Polska, Francja, Niemcy, czy Rumunia. W kwestii pomocy państwom w tym zakresie komisarz wymijająco stwierdził: "wiedzą Państwo jaka jest sytuacja budżetu i jak mobilizuje się dodatkowe środki, żeby reagować na te nieprzewidziane kryzysy. Ten kryzys jest bardzo poważny i apelujemy, żeby państwa członkowskie zdały sobie sprawę, że wojna na Ukrainie jest sprawą bardzo pilną".