Dziś w Brukseli podczas wspólnego posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) oraz Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) odbyło się wysłuchanie z udziałem unijnej komisarz ds. zdrowia Stelli Kyriakides oraz przedstawicieli firm farmaceutycznych dotyczące zwiększenia potencjału produkcji szczepionek przeciwko COVID-19 i usprawnienia ich dostaw. W imieniu grupy EKR głos w nim zabrała eurodeputowana PiS Beata Szydło.

Eurodeputowana PiS zwróciła się z pytaniem do przedstawiciela brytyjsko-szwedzkiego koncernu AstraZeneca. "Kiedy Państwo wywiążecie się ze zobowiązań, które zostały podjęte? Zostały podpisane umowy, kraje się przygotowały, obudzone są nadzieje wielu obywateli, a tymczasem nadal nie ma szczepionek" – pytała była premier. Polska polityk podkreśliła również, że najważniejsze dziś jest to, żeby AstraZeneca przedstawiła również harmonogram dostaw na drugi kwartał. "Na to czekamy z niecierpliwością" - podkreśliła.

Beata Szydło zadała również pytanie przedstawicielce KE. "Co Komisja Europejska ma zamiar zrobić, żeby wyegzekwować podpisane umowy?" – chciała wiedzieć. Bo, jak zaznaczyła, dzisiaj przede wszystkim liczy się czas, państwa są przygotowane, a Europejczycy czekają na dostawy szczepionek.

Posłanka do PE mówiła również, że właśnie odbywa się szczyt Rady Europejskiej, podczas którego przywódcy dyskutują o tym, co można zrobić w tej sprawie. W tym kontekście zwróciła się również do przedstawicieli producentów z pytaniem, jakiej pomocy potrzebują, by Europejczycy otrzymali należne im szczepionki.

Do pytania polskiej eurodeputowanej odniósł się Pascal Soriot reprezentujący AstraZeneca. Dyrektor generalny koncernu stwierdził, że firma nadal nieustannie pracuje nad terminarzem dostaw. "Pracujemy nad nim 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i mamy nadzieję, że uda nam się wywiązać z oczekiwań na drugi kwartał" – podkreślił. Mówił również o zamiarze usprawnienia globalnego łańcucha dostaw, oraz wskazał, że polepsza się także liczba pozyskiwanych dawek z jednej porcji. Stwierdził jednocześnie, że jest to sytuacja towarzysząca wprowadzaniu każdego nowego produktu na rynek.  "Musimy nauczyć się procesu wytwarzania i eliminować problemy" – wskazał. Jak dodał Soriot, zwykle jest na to czas, tym razem było to zaledwie 6 miesięcy. Reprezentant AstraZekneca podkreślił jednocześnie, że dokładniejsze opracowanie procesów wytwarzania wiązałoby się z późniejszą produkcją. "To są wszystkie wyzwania, w obliczu których stoimy. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce wszyscy zaobserwujemy poprawę" – dodał.