Dziś, podczas posiedzenia Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego (LIBE), miała miejsce debata o sytuacji na granicy polsko- białoruskiej. W dyskusji wypowiedziała się eurodeputowana EKR Beata Kempa

Beata Kempa, jako obywatelka Polski, podziękowała za zorganizowanie dyskusji i wyraziła nadzieję, że pójdzie ona w takim kierunku, jakiego oczekują dzisiaj miliony Polaków - ochrony granic Polski i UE, bo są one atakowane w sposób bezpardonowy i bezczelny przez reżim Łukaszenki. „Chcę podziękować tysiącom funkcjonariuszy straży granicznej, policji i wojsku za bardzo trudną misję obrony granic” - przekazała.

Eurodeputowana podkreśliła, że utworzony szlak nie jest szlakiem naturalnym, a jest stworzony sztucznie przez reżim. „Na tym zarobił biznes białoruski. Dlaczego na ten biznes nie są nałożone sankcje?” - pytała polska polityk i dodała, że przecież ludzie, którzy wsiadali do samolotów w Iraku i innych miejscach, to osoby, które było na to stać. „To nie są ludzie biedni lub uciekający przez sankcjami politycznymi, którzy muszą uciekać w obawie o życie i zdrowie. Ci ludzie chcą się dostać do Niemiec i Holandii. Oczywiście, nie zaprzeczamy, że są oni wykorzystywani przez reżim białoruski” - mówiła Beata Kempa.

Według europosłanki, potrzebna jest budowa muru i dobrze, żeby UE o tym rozmawiała. „Nie bądźmy naiwni. Reżim Łukaszenki testuje władze Unii Europejskiej, dlatego dziś musimy działać razem w tej sprawie” - mówiła eurodeputowana i podsumowując podziękowała Frontexowi za gotowość do niesienia pomocy oraz podkreśliła, że relacje agencji i rządu polskiego są bardzo dobre i budujące.